Geoblog.pl    thegenerat    Podróże    INDIE i NEPAL    nad gangesem
Zwiń mapę
2009
28
mar

nad gangesem

 
Indie
Indie, Vārānasi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12842 km
 
trafiamy tu po 8godzinach jazdy autobusem z gorakhpuru, bierzemy motoriksze z dworca i mowie ze chce pod zlota swiatynie itp kolo mowi czy do yogi lodge ze to niedalekoja czaje z mapy w przewodnkiku ze faktycznie ten hotel jest niedaleko i9 ok
zawozi nas ogladamy pokoj ok cena przystepmna zostajeemy, nastepnego dnia szukamy niedaleko naszego ghotelu restauracji na mapie jest, dziwne, nic wieczorem czytam w drugim przewodniku.... ze yogi lodge ma wielu naskladowcow min old yogi lodge i my tam jestesmy, piepszony rikszarz zrobil nas niezle w konia myslelismy caly dzien ze jestesmy gdzies indziej, pewnie mial w tym zysk, niewazne hotel ok tyle ze daleko troche do ghatow /kamiennych schodow prowadzacych do rzeki/, aha pierwsze wrazenie z tzw plonacym ghatem na ktorym caly czas sie pala zwloki przykryte drewnem, nie mozna tam robic fotek, ja zrobiklem fotke z zewnatrz, zapomnailem sie i kurwa myslalem ze mnie zaraz rozerwa podszedl dzieciak i cos pokazuje olalem go bo pelno dzieci podchodzi i nie zwracam na nie juz uwagi a potem dwoch kolesi cos o karze., grzywnie, wiezieniu gada fak, ide dalej mowi jedemn zebym pokazal aparat wiem ze sciemniaja cos ale wiem tez ze fotek robic tu nie mozna, pokazuje mu fote i jednoczesnie ja kasuje:)) kolo mowi no dilejt, no dilejt!! hehe i juz nic na mnie nie maja, ale sie cos odgrazaja juz o kompromisie jeden gada zebym zaplacil wiadomo, Anka mowi ze policje zaraz wezwiemy koles sie wkurza ale daje spokoj, takie to sempy. nastepnego dnia bylismy znowyu na tym ghacie i przyjzelismy sie tej ceremoni palenia z budynku pobliskiego, niezzle widowisko, muza leci, sie pali dymu duzo. potem sie przeplynelismy lodka wieczorem po gangesie i obserwowalismy ceremonie jakas codzienna z lodki, prawie jak u nas w kosciele z tym ze kaplanow wiecej:) a poza tym to waranasi w dzien jest nudne raczej ale wieczorem nabiera kolorow muza tance spiewy dzwonki dym.. egzotycznie. niektorzy pija ta wode z gangesu bleeeeeeeeeeeee to najwiekszy rynsztok jaki widzialem, te zwloki tam sa! aha produkuja tez tu jedwabne fatalaszki to sie zaopatrzylismy w troche tego, smieszne ceny:) pozdr
ps jutro nocnym do delhi skad po 3dniach odlot do polandu zimnego...........
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
thegenerat
pawel zieminski
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 83 wpisy83 65 komentarzy65 147 zdjęć147 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
16.11.2012 - 16.11.2012
 
 
12.01.2010 - 16.04.2010
 
 
19.01.2009 - 04.04.2009