...ale autobus nie przyjechal czekalismy na niego z godzine i musielismy jechac do trivandrum a z tamtad lapac autobus do kanyakumari, wyobrazcie sobie dziury zajmujace wiecej powierzchni niz droga, takie odcinki pokonywal ten autobus, co w polaczeniu z brakiem jakiejkolwiek amortyzacji rownalo sie obolalym tylkiem, i mielismy tylko 2godziny w kanyakumari, tylkoi tyle zeby znalezc stacje, zjesc i zapakowac sie do pociagu na ktory bilet juz od jakiegos czasu mielismy zabukowane, pociag mial jechac cala noc do Chenaii/ Madras...