umowilismy sei na 6rano z riksiarzem ktory nas wydymal i nie przyjechal, wiec poszlismy na piechote, okazalo sie ze nici z ogladania Tadzu o wschodzie slonca bo 1. ze otwierali dopiero o 8 to 2. mgla btyla jak cholera, ze na 5 metrow ledwo bylo widac, a za wejsciowke zaplacilismy 15$ od lepka dla porownania dodam ze zyjemy, jezdzimy, zremy, mieszkamy tu za 10$ dziennie, ale ale poszlismy potem na druga strone za rzeke okazalo sie ze w ciul daleko, wiec nawet mostu nie przeszlismy, pod mostem totalne slamsy, ludzie zyja nad rzeka w szalasach pranie se robia obok plywaja krowy, sodoma i gomora, okazalo sie ze moj bilet z tadz mahal jest nie skasowany i ze jako po mgle ani sladu poszedlem cyknac pare fotek, ludzi w srodku w brod cala rzeka glow, wrazenie robi