w jhansi poznalem pare z monahium, razem dojechalismy autobusem do khajuraho, oczywiscie, mialobyc 2godz krocej, ale w Indiach 2h to jak nic:) juz na przedmiesciach wsiadaja kolesie, widze to nie pirwszy raz, wpierw gadka jakas mila, potem wyjmuja foty hoteli, bylo ich z 5kolesi z roznych hoteli, a nas 3osoby, niemcy mieli zarezerwowany pokoj, takze atak skupil sie na mnie i dobrze:) bo jeden przez drugiego oferowal mi lepsza cene(poza sezonem bo tu juz goraco jak diabli). zapytalem ktory ma hotel najblizej, wysiedlismy na dworcu, wzialem tel od niemcow i pomaszerowalem w ciemnosc z typami. po 200metrach okazalo sie ze jest hotel jednego kolesia, wchodze patrze i sobie mysle chyba mnie nie stac na to:) ale kolo mi pokazuje pokoj, patrze se mysle o kurwa ale czad, pytam ile, mowi ze dyskont itp i ze 150rs dla mnie (9zl) se mysle kurwa pokoj wielki czysty lozko wielkie, lazienka, recznik, komody jakies, nie no, jak on tak od razu to trza sie targowac i mowie dorzuć mi jeszcze tv, kolo gada ze za 200, mowie ok pod hotelem czekaja na mnie kolesie z innych miejsc, biore swoj zakurzony plecak i ide, po kilkusetmetrach, przy wyjsciu z bramy, zatrzymuje mnie i mowi ok dostaniesz tv!:) hehe, nie wiem targowanie sie jest uzalezniajace, zawsze jak ktos wyskakuje z cena, to musze albo ja zbic, albo cos dorzucic do niej.. no nic obiecal tv, potem zaprosil na dach hotelu, poczlapalem zmeczony, czestowal mnie jakims alkoholem, podziekowalem, bo wygladalo to niezachecajaco, jakis bimber, czy co, dalem kase jego cieciowi, zeby mi piwko kupil. siedzielismy na tym dachu pilem to piwo jak najszybciej bo kolo byl ciulaty jakis, walil tego samogona i piepszyl cos bezsensu, oczywiscie propozycje co do mojego pobytu w tym miejscu, typu ktos mnie obwiezie po swiatyniach lub inaczej mi pomoze, moja odpowiedz jest jedna "panie, bede tu z 3dni mam czas zeby se na piechte zobaczyc wszystko 2razy:)" w koncu jakos mi sie udalo wrocic do pokoju, rozpakowuje swoj smierdzacy plecak, biore prysznic w cieplej wodzie, zajebista lazienka, czuje sie jak krol(!!) no i czekam na tv, bo mam ochote na jakis film boliwud, ide do recepcji i pytam gdzie moj tv, kolo odpowiada, ze za 5min przyniosa bo nie ma kto isc po to, spox, wracam do pokoju, jem krakersy, mija 5, 10, 20, 30minut, telewizora nie ma, ide znowu, pytam mial byc za 5min, tymczasem minelo ponad 30, kolo mowi sory za 5min bedzie, ok jestem cierpiliwy wracam do pokoju, czekam 5,10,20minut, koniec, ide patrze na recepcjii nikogo, patrze gdzie ten kolo jest, patzre na zewnatrz gada se przez tel, wychodze do niego i gadam: bylem u ciebie 2razy po ten piepszony telewizor, ty mowisz ze nie ma kto go przyniesc, a sam se przez telefon gadasz i masz mnie w dupie, dawaj tv, albo dzwon po szefa, bo sie wkurwilem" kolo odlozyl telefoni chyba dopiero potraktowal mnie powaznie, mowi ze czemu tak ostro reaguje, odpowiadam zeby mnie nie wkurwial bardziej, bo nie pierwszy raz do niego przychodze, za 3minuty mam tv, akurat leci boliwudzka wersja dumy i uprzedzenia:) zle spie, mam jakas goraczke, drgawki, jest bardzo goraco, a ja sie czuje jakbym mial zamarznac, zbiera mnie na wymioty chyba lekko sie odwodnilem.. nastepne dni spedzam na wloczenie sie po kompleksach swiatyn, jeden z nich ten najznakomitszy jest platny ale wart swojej ceny, rzezby, mimo ze w wersjach hinduskich, czyli proporcje ludzkie jakies zachwiane, to itak robia wrazenie, poyzcje y kamasutry, dziwie sie ze tak sie da, trójkąty, czworokaty, anatomiczne szczegoly, te swiatynie sa niesamowite, super miejsce, a i turystow prawie nie ma, takze wszyscy mnie nagabuja 10x wiecej niz zwykle, mam na to sposob, sluchawki na uszach i ide w swoja strone, widze katem oka ze cos do mnie gadaja, ale olewka i daja spokoj po chwili.. fajnie jest tu przyjechac po sezonie, tyle ze ten upal wykancza ok 40stopni, w jednym z komplexow swiatyn poznaje chyba najmilsza hinduske, jaka spotkalem w zyciu, gada ze mna nieskrepowana, co jest naprawde ewenementem, potem kolo z hotelu zabiera mnie na cereemonie jakas w swiatyni, wszyscy nawiedzeni, krecimy sie w kolo, dziwnie sie tam czulem, jakby w innej bajce. oprocz mnie jest jeszcze inny bialy, ale wyglada bardziej na hindusa niz hindusi:) spotykam znow zanjoma hinduske, wita mnie zadowolona, kolo z hotelu zdziwiony