Geoblog.pl    thegenerat    Podróże    INDIE!! ...druga krew :))    malpiszony na moscie
Zwiń mapę
2010
09
mar

malpiszony na moscie

 
Indie
Indie, Rishīkesh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12659 km
 
jeszcze w amritsarze wstalem przed switem, juz bylem spakowany, bilet na pociag kupiony, ciemno, cisnie mnie na kupe, ide do wc, nieee, ci ludzie chyba wogule nie spia wszystko zajete, czekam i czekam, nie no pomyslalem ze nie wytrzymam, wyszedlem z kompleksu i mysle gdzie moglbym zalatwic potrzebe, wchodze na miasto ludzie juz laza, znalazlem miejsce gdzies miedzy samochodami szybki szpil i powrot, w koncu to Indie, jak kiedys powiedzial mi jakis hindus: jak masz potrzebe to jedynie odwroc sie tylkiem do muru, no coz sytuacja mnie zmusila, zeby skorzystac z jego wskazowek:) wzialem riksze i na pociag. pare godzin i dojechalem do Haridwaru, stacji przesiadkowej w drodze do Riszikeszu. wysiadlem i kurde gdzie jest dworzec autobusowy?? kluczylem troche, az spotkalem Marylin, francuzke, ktora jechala tym samym pociagiem i zmierzala tam gdzie ja.. jakos udalo nam sie zlapac autobus i w droge. okazala sie sympatyczna dziewczyna, troche postrzelona, instruktorka fitnes, od lat kazda zime spedza w azji, kawal jej juz zjezdzila..
Riszikesz miasto nad gangesem, niedaleko zrodel, stad woda czysta, naokolo gory. miasto jest stolica jogi, od kiedy bitelsi tu zjarali tony trawy. piwa nie uswiadczysz, bo niby swiete miejsce. jakos tak tu maja w tych indiach, ze w swietych miastach nie ma alc, za to bhang, trawa, hasz, w kazdym miejscu i kazdej postaci... ciezko bylo pokoj znalezc, bo sie okazalo ze akurat miedzynarodowy tydzien jogi sie odbywa, to sie nazjezdzalo mase ludzi... przez pare dni sie relaksowalem chodzeniem po okolicy i nie robieniem nic, juz mnie szlag trafial z nudow, czekalem na Khumb Mela w pobliskim Haridwarze. w koncu nadszedl ten dzien, drugiej wielkiej kapieli w gangesie. pojechalem z Marylin autobusem, caly Haridwar zablokowany dla samochodow, bus zatrzymal sie na obrzezach, masa ludzi, po prostu masa, nigdy tylu ludzi na raz nie widzialemcale pole namiotowe, jakby kilkadziesiat przystankow woodstok, po prostu masakra ruch jednostronny, ciezko sie bylo polapac w ktora strone isc i ten cholerny upal, tysiace ludzi kapiacych sie w gangesie. udalo sie nam trafic do obozu naga baba :) baba to inaczej sadhu, ktos poczciwy, a naga to wiadomo, na golasa, no i to jest masakra, kolesie stare dziady na golasa, dlugie dredy, brody, wytarzani w popiele, niektorzy pomalowani jeszcze, kilku medytujacych z jakimis ceramicznymi naczyniami dymiacymi na glowach, conajmniej dziwne. a ich oboz, namioty zrobione z kocow i patykow, dymiace ogniska, zapraszali mnie do swoich ognisk probowalem gadac z nimi, ale cholera, dziwnie mi sie mowi do kolesia ktoremu lata cos miedzy nogami, smiech na mojej twarzy sam sie pojawial, osobliwe zjawisko.. osobny rozdzail nalezy sie rozwiazaniu toalet dla tylu ludzi, wykopane dziury, oddizelone szmatami na patykach, wszystko posypane wapnem, spox:)
aha o tytule, riszikesz przecina ganges, na ktorym zbudowano wielki most, no i malpy wyczaily ze duzo zarcia tam sie przewala, wiec sie tam zadomowily, te brazowe zwykle co wszedzie w indiach sa to luz, ale hindusi przestrzegali mnie przed takimi wielkimi czarnymi, ze podobno atakuja, jedzenie kradna itp
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
thegenerat
pawel zieminski
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 83 wpisy83 65 komentarzy65 147 zdjęć147 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
16.11.2012 - 16.11.2012
 
 
12.01.2010 - 16.04.2010
 
 
19.01.2009 - 04.04.2009