i tak trafilismy do miasteczka Munnar w gorach, otoczone jest ono wzgorzami porosnietymi herbata, a i jest o wiele chlodniejsze, jest czym oddychac, pogoda jak w polsce w lecie w dzien cieplo ale w nocy ulga, chlodek polazilismy po pagorkach, anka poszla se na gore jakas a ja na te mniejsze:) mieszkamy tu w takiej chacie kolo hotelu, dzis obok w pokoju zawitali chlopaki z Izraela, ciesszymy sie znosna pogada bo niebawem powrot w nizsze rejony i jeszcze bardziej na poludnie do stolicy kerali trivandrum, 8h w autobusie.. aha tu w kerali )stan( duza sympoatia ciesza sie komunisci, czesto sierp i mlot mozna zobaczyc w roznych miejscach..