Geoblog.pl    thegenerat    Podróże    INDIE!! ...druga krew :))    nawet w cieniu swietego drzewa jest goraco jak w piekle
Zwiń mapę
2010
13
kwi

nawet w cieniu swietego drzewa jest goraco jak w piekle

 
Indie
Indie, Bodh Gaya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 16466 km
 
w Waranasi moj pociag juz byl spozniony i nie wiedzialem na ktory peron ma wjechac, a kto byl na indyjskim dworcu ten wie ze peronow od groma, kladki dlugie, ale przynajmniej mi sie nie nudzilo, aha jak zwykle mili panowie na dworcu (z policji turystycznej czy czegos w tym stylu) za kazdym razem jak bylem na tym dworcu, podchodza pytaja jakim pociagiem jade po czym mowia zeby usiasc kolo ich kiosku gdzie reszta bialych i skosnych siedzi, a potem jak zapowiedza pociag pan podchodzi i mi mowi, fajnie, raz kazal mi jakichs koreancow pilnowac ktorzy jechali tym samym pociagiem nie wiem ocb ale tak milo to tylko na tym dworcu, na innych to wez sie czegos dowiedz:)
w koncu sie wtoczyl pociag, wieczor, a mialem tylko pare godzin jechac, planowo powinienem byc ok 21 w Gaji, bylem jakos kolo 1 w nocy, nie nawidze przyjezdzac do nowych miast w nocy, nie wiem co jest gdzie, a wole sie po nocy nie wloczyc po nieznanych zaulkach z plecakiem. moim celem byla Bodhgaya, kilkanascie km od Gaji. zastanawialem sie czy moze nie pojechac do celu nast dnia a tej nocy przekimac w jakims pobliskim hotelu, wczesniej mi ktos natluk do lba ze ten stan w ktorym wlasnie bylem Bihar, ze niebezpieczny, bo cholernie biedny itp. wyszedlem z dworca i od razu rikszarze ze mnie zawioza do Bodhgaji z latwoscia zbijam cene do 100rs, ale mowie koleszce ze jest jeden warunek, zawozisz mnie do Bodhgaji i szukamy hotelu, ktory ja zaakceptuje, ok. ciemna noc, kolo mnie mugl wywiezc w las do kumpli i okrasc, pokroic, zakopac, nikt by mnie nie znalazl, tez mugl mnie zawiezc do bylejakiego miasta, przeciez nie bylem wczesniej w Bodhgaji, no ale zawiozl mnie na miejsce, poszukalismy hotelu ktory mi spasowal, dalem rikszarzowi napiwek, bo okazal sie wporzadku kolesiem, naprawde.. pomimo nocy upal nieznosny.. nastepne kilka dni lazilem po swiatyniach Buddyjskich jest tutaj ich masa, kazdy kraj majacy troche buddystow ma za punkt honoru postawic tutaj swiatynie w stylu swoim, ciekawe.
skad ten caly szum? budda doznal oswiecenia pod drzewem bodi, ktore tutaj rosnie, wielkie rozlozyste... ale nie orginalne:) legenda glosi ze jeden z wladcow (imienia nie pamietam) byl tak oddany buddyzmowi ze jego zazdrosna zona zniszczyla drzewo (w kazdej religii kobieta jest podla,cos w tym jest:)) na szczescie wczesniej jego szczepka byla wzieta przez kogos i przywieziona po tym nieszczesciu i zasadzona na nowo...
no i znow musialem dojechac do Gaji, z ktorej mialem pociag do Delhi, ostatni pociag.. spoxx, mialem pare godzin wzialem riksze, dwuch braci, pokreconych troche, prowadzil mlodszy, moze 12letni, nie musze chyba dodawac ze sie popisywal predkoscia.. probowali mnie zaprosic do siebie na chate do jakiejs wioski, ale pomyslalem ze nie mam na to czasu, dowiezli na stacje..
no i tutaj zaczela sie moja najglupsza przygoda:) goraco jak w piekarniku, mialem gotowki 20rupii, ide do bankomatu (wiedzialem ze jest na stacji bo korzystalem z niego jak jechalem w tamta strone) przedemna kolo wybral kase, podchhodze, jep nie dziala, facet co go pilnuje mowi ze sie przegrzal, nie ma klimy!! ze za goraco, pytam kiedy bedzie dzialal, ten ze nie wie, moowi ze za rogiem jest drugi, ide tez przegrzany, mowi mi ktos ze na innym koncu miasta jest jeszcze inny bankomat, cholera sobie mysle, wydam 20rs na riksze i sie okarze, ze tamten tez przegrzany? mialem jeszcze dolary w gotowce, ale nikt nie chcial mi wymienic w tym miejscu..bilet na pociag mialem kupiony wczesniej, co kurwa robic? pociag mialem o 15, w new delhi mial byc rano nast dnnia... ciul, kupuje litr wody i paczuszke herbatnikow.. reszte ktora juz mi na nic nie starczy daje pierwszemu zebrakowi. co za dno, wode sobie racjonuje, goraco jak w piekle, jak najszybciej probuje zasnac. rano hindusi mi gadaja ze zamiast o 8 rano bedziemy na miejscu po 12, ladnie..
na paharganji od razu wymieniam dolce i kupuje zimna kole, litra wypijam duszkiem na miejscu.....
tak wygladala ostatnia moja podroz indyjska koleja..... tzn ostatnia w tym roku:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
thegenerat
pawel zieminski
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 83 wpisy83 65 komentarzy65 147 zdjęć147 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
16.11.2012 - 16.11.2012
 
 
12.01.2010 - 16.04.2010
 
 
19.01.2009 - 04.04.2009