jo
jodhpur fajny zamek byl ale nie wart 5 dolcow. do udaipuru wpadlismy autobusem po 8 godzinach jazdy, w pewnym momencie sie skonczyla droga i jechalismy takim rozkopanmnym czyms:) rikdszarz podrzucil nas na stare miasto z dworca byla 23 poszlismy do pierwszego guest hausu i tam taki dziadyga mowi ze pozno i zeby dzis mu dac 50 rupii (1$)w lape za ta noc a za nastepne po 200 kazda:) hmm ale nie wiemy czy wlasciciel nam nie policzy tamtej pierwszej nocy.. ogolnie mniej tu ludzi namolnych nijz wszedzie indziej, syfu tez jakby mniej, miasto nad jeciorem polozone przyjemne, swiatynia jaghni kolo naszego spania super cala w rzezbach a w srodku kobity kolorowe spiewaja caly czas..
czyta to ktos wogule bo nie wiem czy pisac, dawac komentarze pod tekstem, albo pytania, bo nie chce mi sie pisac na darmo!!